Przedwczoraj byla pierwsza noc, ktora spedzilysmy na dworze. Dotychczas mialysmy tak niesmowite szczescie, ze codziennie ktos nas zapraszal do siebie! Naprawde, to bylo az ZA PROSTE ;P
Przedwczoraj w koncu wypadlo nam spac pod chmurka. W pieknym miejscu, blisko morza, pod palmami. Zasypialysmy wsluchane w spiew swierszczy.
A w srodku nocy zjawily sie Dobre Anioly i przyniosly nam jedzenie. Polozyly przed nami chipsy, quesadille, jogurty - i zniknely w ciemnosci. To bylo tak absurdalne, ze az zaczelam sie smiac. No bo serio, wszystko idzie tak prosto. Kazdej nocy ktos bral nas do siebie, a jedynej, ktora spedzilysmy pod gwiazdami, ludzie sami przyniesli nam jedzenie xD
Tak bardzo mnie to rozbawilo, ze nie moglam zasnac.
Wczoraj natomiast dowiedzialysmy sie w koncu o co chodzilo tym wszyskim ludziom, ktorzy nas ostrzegali przed stopowaniem w Hiszpani:P Tu naprawde idzie to mega ciezko. Dojechanie z Barcy do Madrytu trwalo 13 godzin, w dodatku Pani ze stacji nie omieszkala nas poinformowac, ze w tym kraju autostop jest nielegalny, i ze jak szybko sie nie zmyjemy to zawola policje. Coz, co kraj, to obyczaj.
W ogole ciekawy konstat: wszystko zaczelo sie zjebywac wtedy, kiedy zaczelysmy podazac za planem. Wczesniej wszystko bylo przypadkowe i piekne. Wczoraj, pierwszy dzien w ktorym mialysmy jakis PLAN - i juz zaczely sie pietrzyc przeszkody. Potwierdza sie zasada, ze autostop nie lubi planowania. Nie lubi deadline´ów i wyznaczonych tras. Najlepiej poddac sie po prostu biegowi wydarzen i patrzec. Pozbyc sie potrzeb i planow i cieszyc sie tym, co jest.
ºMatylda
Czytam z zaciekawieniem i podziwem. Zazdroszczę przygody, mam nadzieję, że kolejne spontany przyniosą Wam dalszy ciąg szczęścia, a nawet jeśli nie, to zawsze będzie co wspominać. Z niecierpliwością czekam na kontynuację ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Kamil :)
Hej, dziewczyny! Co u Was?
OdpowiedzUsuńCzekamy na informacje :) Ludzie mnie wypytują jak Wam idzie, a ja nie wiem co powiedzieć :)
Marc